Ostatnio mało sypiam. Wolę czytać książki. Wbrew pozorom nie chodzi tu wcale o tematykę, gdyż o wiele istotniejszy jest sam fakt wykonywania czynności. Chociaż z drugiej strony ,tak jak w życiu, unikam monotematyczności i staram urozmaicać mój czytadło spis. Jednego dnia sięgam po nowele, a następnego czekam z wypiekami na rozwiązanie kryminalnej zagadki stulecia. Lubię w książkach zniszczone okładki pożółkłe kartki i zapach przesycony ludzkim dotykiem. Są jednym z tych kochanków ,którym nie odmawiam pójścia do lóżka. Cytując ,,książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni'', a ja uwielbiam mieć przy sobie kwiaty bez różnicy na porę roku. Teraz taki czas, że czytam i pachnę.

sobota, 19 marca 2011

,,20 lat nowej Polski w reportażach według Mariusza Szczygła,,

Wydawnictwo czarne kusiło mnie od dłuższego czasu.Po śmierci Kapuścińskiego, pokłóciłam się lekko z reportażami. Bałam się rozczarowania z ewentualnie zakupionych pozycji. Z tego powodu zatraciłam się w świecie literatury piękne. Po pewnym czasie, zaczęłam tęsknić. Chciałam znów stać się światkiem biegu współczesnych wydarzeń, deptać po piętach autorowi, dotykając problematyki teraźniejszej.
I otóż w moje ręce wpadła pozycja, która zaspokoiła całkowicie moje potrzeby. Najpierw wzrok przyciągnęły, zdobiące każdy rozdział,grafiki. Proste, czarno-białe. Bezpośrednie, budzące nastój krzyczących murów. 
Przerażenie budzi jedynie wielkość i ilość stron-500. Ta pozycją wciągnęła mnie jednak na tyle, że przeczytałam ją w niecałe 2 dni. Nie mogłam się oderwać, pomimo nieustannego przeskakiwania z tematu na temat.Nie jest to jednak zbiór przypadkowych tekstów. Mariusz Szczygieł uświadamia nam to na samym początku:
,,Reportaż to opowieść o tym, co wydarzyło się naprawdę.
Przedstawiam Państwu dwadzieścia sześć reportaży( a nawet więcej) o dwudziestu latach nowej Polski.Są to teksty wybitne i dobre. Głośne i zapomniane. Nie znajdziecie jednak reportaży o wielkiej polityce i aferach.Nie znajdziecie tekstów,które były drukowane w innych antologiach. To mój osobisty wybór reportaży o tym,gdzie zaczęła się i dokąd doszła nowa Polska. Nie ta, którą widzimy w sejmie, ani nie z pierwszych stron gazet. Raczej Polska, która musiała ,,mentalność sobie w jeden dzień zrobić''.
A czy ,,Otake Polske,, nam chodziło?
Nie wiem, proszę czytać dalej.''

Polska po roku 1989 miała być rajem na ziemi.Po komunistyczną rzeczywistość zastąpił natomiast kapitalistyczny boom. Gwałtowny i bezwzględny. Na rozpadzie i budowie nowego państwa zarabiali jedynie najsilniejsi i najbardziej zaradni. Zderzenie z nowymi normami społecznymi, ekonomicznymi, politycznymi, nie było wcale kolorowe i łatwe.Media atakowały z odbiorników kuszącymi rozwiązaniami, programowały społeczeństwo tworząc Nowego Idealnego Obywatela. Jednostkę, która powinna wyzbyć się przeszłości odcinając się od niej grubą linią. My natomiast po roku 1989 byliśmy „jak człowiek z anulowaną pamięcią, który uczy się wszystkiego na nowo (…) sklep żądał, żebyśmy mówili na niego shop; prażynki żądały, żeby nazywać je chipsami”. A przeszłość została odcięta.
 Zaczynając od tekstu ,,Luiza wdowa idzie po Dług'', na postawie, którego powstał znany film( jeśli, ktoś jeszcze nie widział zachęcam. Kawał starego, dobrego, polskiego kina!). Zagłębiamy się w świat walki o przetrwanie w nowych realiach rynku. Pierwsze próby gry na giełdzie, przemyt narkotyków z Ameryki Południowej. Po czym przechodzimy w przeobrażenia kulturowe. Fascynacje serialami, siłownią,Amwayu, wiecznie żyjącą fascynacją muzyką disco polo. Na naszych oczach rozwija się młodzież wyzwolona seksualnie i obyczajowo. Szukająca swojej tożsamości.

Jaki obraz Polski wyłania się po 20 latach od odzyskania wolności? Moim zdaniem niezbyt chwalebny. Polska odbiega bardzo wyraźnie od stereotypowego obrazu narodu bez skaz, cierpiącego lecz chwalebnego w swoich czynach.
Współczesna Polska, to kraj absurdów.Wykształceni młodzi ludzie są zmuszeni wyjeżdżać do pracy w zagranicznym Tesco. Czat stał się nam, narodowi ,,bogobojnych katolików,, odpowiednikiem spowiedzi. Podziemie aborcyjne ma się bardzo dobrze. A nasza konsolidacja, polega na wnoszeniu donosów na sąsiadów, którym za dobrze się powodzi.

Mogłabym pisać i pisać, bowiem książka ta przynosi ogrom refleksji nad rzeczywistością, która jest wynikiem procesów politycznych. Nie można, zrozumieć obecnej sytuacji, nie obracając się wstecz. Dopiero, powrót i analiza zjawisk zachodzących przez te 20 lat, pozwoli nam spojrzeć na pewne zjawiska z zupełnie odmiennej perspektywy. 
Niesamowity jest również fakt, że reportaże zgromadzone w tej pozycji, czyta się jak dobre społeczno-obyczajowe dzieło literackie.

Jeśli tak jak ja, uważacie, że obecna rzeczywistość zakrawa o absurd, sięgnijcie po tę książkę. 
I przekonajcie się jak bardzo jesteście zniewoleni przeszłością.

,,Oto Polska właśnie,,


Tytuł:  ,,20 lat nowej Polski w reportażach według Mariusza Szczygła,,
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 470
Ocena:5/6