Ostatnio mało sypiam. Wolę czytać książki. Wbrew pozorom nie chodzi tu wcale o tematykę, gdyż o wiele istotniejszy jest sam fakt wykonywania czynności. Chociaż z drugiej strony ,tak jak w życiu, unikam monotematyczności i staram urozmaicać mój czytadło spis. Jednego dnia sięgam po nowele, a następnego czekam z wypiekami na rozwiązanie kryminalnej zagadki stulecia. Lubię w książkach zniszczone okładki pożółkłe kartki i zapach przesycony ludzkim dotykiem. Są jednym z tych kochanków ,którym nie odmawiam pójścia do lóżka. Cytując ,,książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni'', a ja uwielbiam mieć przy sobie kwiaty bez różnicy na porę roku. Teraz taki czas, że czytam i pachnę.

czwartek, 21 lipca 2011

Otwórz mnie. Rozbierz


Każda z nas ma takie dni, gdy wstaję z łóżka z obolałą duszą. Obrysowuję usta konturówką, wargi przykrywa szminką. Maluję starannie rzęsy. Pędzlem przykrywa każdy skrawek twarzy na którym odrysowały się jakiekolwiek emocje. Potrafimy grać silne wojowniczki. Zamykamy w sobie frustrację, lęki, pragnienia. Na dnie serca kryjemy małą obolałą istotę, której istnienie ukrywamy. Często nawet przed sobą. Zwinnie nakładamy wysokie szpilki. Umiejętnie przybieramy kolejną pozę, zmysłowo przenosimy ciężar ciała z jednej nogi na drugą. W końcu potrafimy wyzbyć się uczuć, a sztukę kamuflażu opanowałyśmy do perfekcji.

Książka ,,Naga,, Izabelli Szolc jest studium kobiecej duszy.Już sama okładka przyciąga uwagę. Wykonana na wzór szablonu. Prosta, minimalistyczna, a zarazem bardzo wymowna. Przedstawia postać kobiety obarczonej swoją kobiecością. Obnażoną. Rozumiejącą biologiczne narzuconą przynależność do swojej płci.
(Oczywiście moja interpretacja może być nadinterpretacją:)
Książka ta w swojej konstrukcji jest zbiorem 10 opowiadań. Tytuł każdego z nich jest bezpośrednim nawiązaniem do problemów z którym boryka się jego bohaterka. Nie będę streszczać  treści poszczególnych opowiadań , gdyż uczynione to już było wielokrotnie na innych blogach.Zresztą nie widzę takiej potrzeby. 
Muszę przyznać, że pierwsze pięć opowiadań przeczytałam  z ogromną ciekawością. Były bardzo plastyczne językowo, a bohaterki pomimo dość prostego  przekroju psychologicznego były interesujące. Niestety resztę czytałam bez większej przyjemności. Po prostu mnie nudziły. Szkoda, gdyż taka parabola tekstu wpływa bardzo niekorzystnie na jego odbiór. 
Wielkie wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie ,,Pępek,,. Zresztą już początkowe zdanie jest szokujące:

,,Mamo, w dniu Twojego święta chciałabym powiedzieć, jak bardzo Cię nienawidzę!,, 

Ten przejmujący monolog pełen nienawiści, a jednak ciągłego usprawiedliwiania matki pozostanie na długo w mojej pamięci. 
Zresztą każda z bohaterek tej książki ma swój mały lub większy dramat. Są zdradzane przez mężów, ich homoseksualna miłość jest niezaakceptowana przez najbliższych, boją się macierzyństwa, samotności,śmierci.
Na tle innych wyróżnia się również opowiadanie ,,Wdowa,,. W całości poświęcone jest pogodzeniu się z śmiercią ukochanego. Opowiada o przeżywaniu  żałoby i  powolnym wracaniu do normalnego życia. Tytułowa wdowa odwzorowana jest na postaci Marii Curie-Skłodowskiej. Autorka tworząc to opowiadanie opierała się na autentycznym dzienniku żałobnym tej znanej noblistki.
Wszystkie z tych kobiet, w moim odczuciu, łączą się w archetyp kobiety brutalnie skrzywdzonej przez życie. Niestety jak dla mnie ich sylwetki są za mało zarysowane. Szkoda, że autorka nie podjęła się napisania dłuższej formy prozatorskiej. W tym wypadku są to tylko przypadkowe, anonimowe historię, które dość szybko zapomnę. 
Słownik pwn, w definicji słowa nagi podaję: «zawierający najistotniejszą treść czegoś, bez dodatków i upiększeń» ; «pozbawiony ozdób»
Proza pani Szolc pokrywa się całkowicie z tą definicją. Jest wręcz jej odzwierciedleniem. Jest to zdecydowanie jej atut. Sposób pisania autorki jest momentami brutalny, cierpki, twardy. Zdecydowanie komponuję się z tematyką utworu jakim jest ,,Naga,,.
Cóż mogę powiedzieć. Nie łatwo jest pisać o naszych kompleksach, lękach, obawach, fobiach. Pani Szolc nawet się udało. Polubiłam jej styl pisania . Mam jednak nadzieję, że sięgając po jej kolejną książkę, dostanę coś więcej niż jednostronny punkt widzenia. Więcej wnikliwości i więcej dopracowania.

Pisząc przemyślenia o kobiecej nagości( tej bardziej psychicznej i emocjonalnej, niż fizycznej), w mojej głowie wciąż rozbrzmiewał Wojaczek z  ,,Prośbą,,. Ten erotyk jest kwintesencją  moich przemyśleń i rozważań. 



Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Ze nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz.



----------------------------------------------------------------------------------------------

Książkę dostałam od Kaś z bloga http://achyochyzksiazka.blogspot.com , za co z całego serca chciałabym jej podziękować. Zgodnie z wolą Kaś, książka ta ma za zadanie powędrować dalej w świat i cieszyć swoją zawartością.
Dlatego, proszę w komentarzach o zgłoszenia osób, które chciałyby wziąć udział w tym projekcie. W poniedziałek 25 czerwca wylosuję kolejną osobę, do której zawędruję tymczasowo ,,Naga,,.
Serdecznie pozdrawiam :)


Tytuł: Naga
Autor: Izabela Szolc
Wydawnictwo: AMEA
Ilość stron:153
Ocena: 3,5/6











ps.  Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem nagości polecam tę pozycję. Niestety dostępna jest tylko w wersji anglojęzycznej

10 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam i puszczę w obieg :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzruszyłaś mnie swoja recenzją. Bardzo chętnie przyjmę książkę, ugoszczę a później puszcze w świat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wcześniej miałam chrapkę na tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też chętnie przeczytam, poza tym świetne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Na swój sposób książka wydaje się być interesująca. Zawsze istnieje szansa, że któraś z kobiecych historii przypadnie mi do gustu 8) Dobrze, że przeczytałam twoją recenzję, bo szczerze powiedziawszy, patrząc na okładkę, nie dałabym jej szansy...

    OdpowiedzUsuń
  7. już od pierwszych zdań recenzja, jak i książka bardzo przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje recenzje mają dla mnie ogromną wartość... Mogę śmiało przyrównać ich lekturę, do wertowania moich ukochanych książek ukochanych pisarzy. Z całą pewnością każda wizyta u Ciebie obfituje nowymi spostrzeżeniami i apetytem na większą ilość słów. Słodzę niesamowicie, ale uwierz, że są to słowa jak najbardziej prawdziwe! Czytałam już wiele recenzji powyższej książki, ale tak naprawdę dopiero Twoja ukazała mi prawdziwy kształt "Nagiej"- mówiąc bardzo obrazowo. Inne wypowiedzi były bardzo przedmiotowe, Twoja natomiast, jak wszystkie poprzednie recenzje, wbija pazur aż do podszewki i wyciska z książki wszystko to, co cenię i kocham w literaturze.

    Oczywiście z wielką radością zgłaszam się do tego projektu i byłabym naprawdę zadowolna, gdybym na własnej skórze mogła odczuć skutki "Nagiej" i porównać swoje wrazenia z Twoimi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkę czytałam i całkiem miło ją wspominam. Ciekawa jestem innych pozycji tej autorki. Myślę, że mogą być jeszcze lepsze:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też tu byłam i wpis zostawiłam :). Jeszcze nie czytałam,może za jakiś czas się skuszę.

    OdpowiedzUsuń