Ostatnio mało sypiam. Wolę czytać książki. Wbrew pozorom nie chodzi tu wcale o tematykę, gdyż o wiele istotniejszy jest sam fakt wykonywania czynności. Chociaż z drugiej strony ,tak jak w życiu, unikam monotematyczności i staram urozmaicać mój czytadło spis. Jednego dnia sięgam po nowele, a następnego czekam z wypiekami na rozwiązanie kryminalnej zagadki stulecia. Lubię w książkach zniszczone okładki pożółkłe kartki i zapach przesycony ludzkim dotykiem. Są jednym z tych kochanków ,którym nie odmawiam pójścia do lóżka. Cytując ,,książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni'', a ja uwielbiam mieć przy sobie kwiaty bez różnicy na porę roku. Teraz taki czas, że czytam i pachnę.

piątek, 22 października 2010

22.10.10

Konkretni jesteśmy za mało.
Szkoda, mogło być  wybitnie romantycznie, a jest wczorajsza jajecznica z sucha bułka.
Na stole pełno książek. Długa noc masturbacji słowami.



1.Balladyna uwspółcześnia pewne schematy polityczne.
2.Warszawa kurzy blokowiskami
3.Stosy kartek na biurku
4.Rosyjska literatura daje się kochać nawet dniami,choć zdecydowanie wole przy lampce z kubkiem czekolady z chilli.
5.Spełniające się marzenia zabiją zapał.
6.Czekam na zmartwychwstanie serc.
7.Mój kot już od roku sika po ścianach i wrzyna pazury w krtań.
8.Pisze.Przynajmniej próbuje. 




Wczorajsza ta piosenka bardzo.Wróciłam do jej ukłuć.