Ostatnio mało sypiam. Wolę czytać książki. Wbrew pozorom nie chodzi tu wcale o tematykę, gdyż o wiele istotniejszy jest sam fakt wykonywania czynności. Chociaż z drugiej strony ,tak jak w życiu, unikam monotematyczności i staram urozmaicać mój czytadło spis. Jednego dnia sięgam po nowele, a następnego czekam z wypiekami na rozwiązanie kryminalnej zagadki stulecia. Lubię w książkach zniszczone okładki pożółkłe kartki i zapach przesycony ludzkim dotykiem. Są jednym z tych kochanków ,którym nie odmawiam pójścia do lóżka. Cytując ,,książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni'', a ja uwielbiam mieć przy sobie kwiaty bez różnicy na porę roku. Teraz taki czas, że czytam i pachnę.

środa, 16 marca 2011

Zapach używanych książek, czyli literackie cmentarzysko

 Literatura zmieniła moje życie. To dość banalne wyznanie, ale autentyczne. Bo tak właśnie się stało. Książki zawsze były przy mnie, nosiłam je w torebkach, spędzały noce  przy moim policzku. Teraz towarzyszą mi dosłownie wszędzie. Odkładam je tylko, wtedy gdy zagrażają mojemu zdrowiu;]Są namacalnymi amuletami, które chronią  przed zmęczeniem,chandrą, napływem chwilowej samotności lub po prostu umilają czas. Z powodu więzi, która nas łączy darze je ogromnym szacunkiem. Zastanawiacie się pewnie, po co o tym piszę?
Wytłumaczenie jej bardzo proste.
Zapraszam was wszystkich, miłośników pożółkłych kartek i wyblakłego druku,do wzięcia udziału w akcji ,,Cmentarzysko Starych Książek,,
Akcja przeprowadzana jest na terenie całego kraju. Ostatnio zagościła również w Wrocławiu. 
Rozpoczęła się 1 marca, więc nie wiem, jak wyglądają resztki znajdujących się tam zbiorów, ale z całą pewnością wybiorę się tam z zwykłej ciekawości ;)
Jestem niesamowitą entuzjastką tego rodzaju inicjatyw. Przecież pod zakurzoną i zniszczoną okładką można odkryć prawdziwą perełkę:) Każdy z nas może bohatersko ocalić sporą ilość pozycji od zapomnienia i dosłownego zniszczenia !!!

 



Ps.
Za recenzje zabiorę się dopiero w weekend :)
Przeczytałam parę ciekawych pozycji, ale nie mam nawet chwilki wolnego czasu, aby napisać coś konstruktywnego :)
Pozdrawiam gorąco :)

9 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa akcja, tylko obawiam się, że jak zwykle moje 'kochane' miasto ona ominie... :/ To zatrważające ale i prawdziwe jak wielu ludzi pali książkami w piecach. Któż to wie, jakie to cenne dzieła poszły z dymem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna akcja, ale ja niestety mam daleko do Wrocławia ;/ W przeciwnym razie z pewnością wzięłabym w niej udział.

    OdpowiedzUsuń
  3. O zgrozo!!! To pierwsze zdjęcie wygląda przerażająco. Z przyjemnością uratowałabym chyba wszystkie takie książki, bo nie mogę patrzeć jak leżą samotne, zniszczona, niechciane... Dowiem się czy w moim mieście coś takiego działa i wyruszam na łowy:))
    Dzięki za info!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się cieszę, że są takie akcje! :D sama też uwielbiam wygrzebywać zapomniane książki :)

    A gdzie we Wrocławiu można znaleźć tą akcję? :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Znowu wielkie akcje omijają moje miasto.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też niestety nie będzie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do Sparksa, nie wiem czy mnie nie zemdli ;) może ta powieść jest znacznie lepsza niż ta, którą Ty czytałaś? ;)

    Pozdrawiam cieplutko :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile bym dała aby wziąć w tym udział!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę takich akcji;/ Szkoda, że u mnie w mieście nie ma czegoś takiego. Dla mnie to istny raj;d

    OdpowiedzUsuń