Tytuł : ,,Noce w Rodanthe ''
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron:210
Ocena: ?
Trudno mi pisać o tej pozycji. To moje pierwsze spotkanie z prozą Sparksa i raczej ostatnie, bo niesamowicie się zawiodłam. Do tego stopnia, że nie mam ochoty sięgnąć już po żadną inną z książek tego autora.
Jeśli miałabym głosować w plebiscycie na przyzwoity harlequin, pisany lekkim,poprawnym językiem, ta ,,powieść,, z całą pewnością dostałaby ode mnie wysoką punktacje.
Historia za ckliwa i nierealna. Całość opływa lukrem. Oczywiście zakończona nieszczęśliwym epizodem, aby czytelnik nie zemdlał z nadmiaru cukru.
Jeśli miałabym podsumować Nicholas Sparks stworzył nowy gatunek : romans nierealny.
Nie wiem, czy to kwestia wieku, a może zbiegu okoliczności, ale nie potrafiłam zaakceptować bohaterów, nie mówiąc już o w czuciu się w ich sytuacje i zrozumieniu ich postępowania.
Absurd gonił absurd.
Nie lubię krytykować, więc kończę na tym rozważania.
Jeśli miałabym przyznać ocenę, byłaby strasznie kiepska, więc użyłam znaku zapytania, aby wyrazić zakłopotanie.